Nierówność między popytem a podażą
Pierwsze, niestety głównie negatywne emocje związane z Podlaskim Bonem Turystycznym powoli opadają, dlatego postanowiliśmy przeanalizować sytuację na spokojnie i przyjrzeć się problemowi i temu, jak można usprawnić ciąg dalszy programu…
Podlaski Bon Turystyczny miał być flagowym narzędziem promującym walory turystyczne regionu. Tymczasem okazał się przedsięwzięciem, które wzbudziło więcej frustracji niż entuzjazmu. Jak poinformował marszałek województwa podlaskiego Łukasz Prokorym, na stronę internetową programu weszło 16,5 miliona osób, a milion próbowało skorzystać z bonu. Jednak dostępnych voucherów było zaledwie 1003, co oznacza, że tylko 0,1% zainteresowanych mogło zrealizować swoje plany.
Marszałek stwierdza: „Strzał w dziesiątkę”. Czy aby na pewno?
Do tego sezonu turystycznego przygotowywaliśmy się w sposób szczególny, bo wiadomo, że sytuacja geopolityczna (…) bardzo negatywnie wpłynęła na turystykę w Podlaskiem. Dlatego podjęliśmy nadzwyczajne środki, aby ten sezon był udany. I strzałem w dziesiątkę okazał się właśnie (…) Podlaski Bon Turystyczny — mówił marszałek Prokorym.
Eksperci zwracają uwagę, że tak drastyczna dysproporcja między popytem a podażą może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego. Zamiast budować pozytywny wizerunek regionu, inicjatywa ta przyczyniła się do rozczarowania turystów, którzy poczuli się zniechęceni do ponownych prób rezerwacji i odwiedzin.
Problemy techniczne i niezadowolenie turystów
Kolejnym elementem kompromitacji projektu były problemy techniczne. Strona internetowa, na której odbywała się rejestracja, nie wytrzymała ogromnego ruchu. Potencjalni użytkownicy relacjonowali w mediach społecznościowych, że wielokrotnie byli wyrzucani z systemu, a samo ładowanie strony trwało nieakceptowalnie długo.
Przykładowe komentarze na mediach społecznościowych były jednoznacznie krytyczne:
Straciłem 3,5 godziny, próbując wygenerować voucher, ale bezskutecznie. Rezygnuję z pobytu, więcej nie przyjadę.
Tego typu opinie zyskiwały dużą popularność, co jeszcze bardziej pogłębiało wizerunkowy kryzys przedsięwzięcia.
Robienie ludzi w ch… przez parę godzin serwis niedostępny a potem info ze pula wyczerpana. Takie to podlaskie.
Strona wcale nie działała, a potem informacja o wyczerpaniu bonów. Jedno wielkie oszustwo, efekt odwrotny bo aż odechciało mi się tam jechać, wybiorę na weekend inny region i myślę że nie tylko ja
Struktura finansowa programu
Podlaski Bon Turystyczny zapewniał dopłatę do noclegów w wysokości od 200 do 400 zł, w zależności od kategorii obiektu – od agroturystyki po hotele pięciogwiazdkowe. Do programu zgłosiło się ponad 600 obiektów, z czego zakwalifikowano ponad 570. Warunkiem skorzystania z bonu była rezerwacja minimum dwóch noclegów.
Jednak budżet projektu od początku budził wątpliwości. Na pierwszą turę wydano około jednej trzeciej przewidzianych środków, a na resztę roku (od czerwca do grudnia) pozostało mniej niż 1,5 miliona złotych, co pozwoliłoby na wydanie zaledwie 2,5–3,5 tysiąca voucherów. Przy tak wysokim poziomie zainteresowania liczby te okazały się dalece niewystarczające.
Brak rządowego wsparcia
Władze województwa przeznaczyły na Podlaski Bon Turystyczny około 2 milionów złotych. Dla porównania, w ramach ogólnopolskiego bonu turystycznego w ciągu dwóch lat wygenerowano obrót rzędu 3,2 miliarda złotych. Co istotne, pomimo wcześniejszych deklaracji, rządowe instytucje nie wsparły regionalnego projektu ani złotówką.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski zapowiadał, że podejmie działania na rzecz pozyskania dodatkowych środków z ministerstwa sportu i turystyki. Jednak, jak wynika z dostępnych informacji, rozmowy te nie przyniosły wymiernych rezultatów, co dodatkowo osłabiło potencjał programu.
Reputacyjny koszt nieudanego projektu
Z marketingowego punktu widzenia nieudane wdrożenie Podlaskiego Bonu Turystycznego może mieć długofalowe skutki. Rozczarowanie klientów, które przybrało masowy charakter, przekłada się na negatywne skojarzenia z regionem. Wizerunek Podlasia jako atrakcyjnego i przyjaznego turystom miejsca został osłabiony, a odbudowanie zaufania może wymagać zdecydowanie większych nakładów finansowych i promocyjnych w przyszłości.
Podsumowanie: ambitne plany kontra rzeczywistość
Podlaski Bon Turystyczny miał być skutecznym narzędziem promocji turystyki w regionie. Jednak brak odpowiedniego przygotowania, niewystarczające środki finansowe oraz poważne problemy techniczne sprawiły, że projekt stał się przykładem nieudanej realizacji ambitnych założeń. Dla branży turystycznej w Podlaskiem oznacza to straconą szansę, a dla władz województwa – lekcję, że w marketingu regionalnym nie wystarczą dobre intencje i nośne hasła. Kluczowe są precyzyjne planowanie, adekwatne budżetowanie i profesjonalne wdrożenie.
Rekomendacje dla skuteczniejszej realizacji Podlaskiego Bonu Turystycznego
Co zawiodło?
Nieudane uruchomienie Podlaskiego Bonu Turystycznego pokazało, że zabrakło przede wszystkim rzetelnego oszacowania skali zainteresowania. Dane udostępnione przez marszałka województwa (16,5 mln wejść na stronę, 1 mln prób wygenerowania bonu, zaledwie 1003 dostępne vouchery) pokazują, że przygotowane środki były niewystarczające już na starcie. Jednocześnie nie zapewniono odpowiedniego zaplecza technologicznego: przeciążona strona, błędy systemowe i wielogodzinne próby rejestracji doprowadziły do frustracji użytkowników i negatywnego odbioru programu.
Rekomendacja 1: Rzetelna analiza popytu
Przed uruchomieniem kolejnych tur bonu należy przeprowadzić dokładne badania rynku i estymację zainteresowania. Analiza dotychczasowych danych (liczba prób rejestracji, odwiedziny strony, zgłoszenia obiektów) pozwoli lepiej dostosować liczbę voucherów do realnego popytu. Skorzystanie z doświadczeń z ogólnopolskiego bonu turystycznego (3,2 mld zł obrotu w dwa lata) powinno być podstawą budowania odpowiedniej skali finansowania.
Rekomendacja 2: Zapewnienie stabilnej infrastruktury IT
Krytycznym elementem udanej realizacji programu jest stabilny, skalowalny system rejestracji online. Warto rozważyć zlecenie obsługi zewnętrznym dostawcom IT z doświadczeniem w realizacji dużych projektów e-commerce lub administracyjnych, tak aby serwery były przygotowane na gwałtowne wzrosty ruchu. Testy obciążeniowe powinny stać się obowiązkowym etapem przed każdą turą programu.
Rekomendacja 3: Zwiększenie budżetu i źródeł finansowania
Przeznaczenie zaledwie 2 mln zł (przy braku wsparcia rządowego) przy tak wysokim zainteresowaniu budzi uzasadnione pytania o sens programu w tej formie. Samorząd wojewódzki powinien aktywnie zabiegać o środki z budżetu państwa, a także poszukiwać funduszy europejskich czy partnerstw publiczno-prywatnych, które zwiększyłyby pulę dostępnych bonów. Bez znaczącego zwiększenia budżetu program będzie działał wyłącznie wizerunkowo – i to z ryzykiem efektu odwrotnego od zamierzonego.
Rekomendacja 4: Poprawa komunikacji i edukacji użytkowników
Z uwagi na skomplikowaną procedurę rejestracji, konieczne jest przygotowanie przejrzystej instrukcji obsługi, przewodników wideo i FAQ dla potencjalnych użytkowników. Ważne jest też, by jasno komunikować zasady: kto może się ubiegać o bon, jakie są terminy, jaka jest pula środków i jakie są szanse uzyskania wsparcia. Transparentność komunikacji pomoże ograniczyć niezadowolenie.
Rekomendacja 5: Rozszerzenie zakresu wsparcia
Warto rozważyć poszerzenie zakresu bonu także na inne usługi turystyczne, nie tylko noclegi – np. bilety wstępu do atrakcji, wypożyczalnie sprzętu, przewodników lokalnych. Taki model zwiększyłby obrót w lokalnej branży turystycznej i przyczyniłby się do realnego pobudzenia gospodarki regionalnej.